W Walentynki chociaż króluje kolor czerwony, to w mojej dzisiejszej stylizacji go kompletnie brak. A to na rzecz ślicznej, nowo uszytej przeze mnie spódnicy z koła, która jest kombinacją 4 kolorów – śliwki, zieleni, ecru i złota.
Tym razem postanowiłam, że długość będzie za kolano, dzięki czemu, spódnica wyda się bardziej elegancka. Poza tym i tak będę ją nosiła głównie do butów na obcasach, więc nic nie zaburzy proporcji.
Ze względu na grubość dzianiny i skład (75% wełny), spódnica jest idealna na zimę i jesień, czy też zbliżającą się wiosnę. Do tego dodałam bardzo praktyczną dla mnie rzecz – kieszenie, których pod tak duża ilością fałd materiału nie widać.
Do tego zafascynowana jestem sposobem w jaki ta dzianina się leje 🙂
Patrząc na tę spódnicę, czuję dumę. To moja trzecia spódnica z koła 🙂