Chociaż za oknem coraz bliżej zima, dzień coraz krótszy, a do tego wszystko znowu stało się szarawo-bure, u mnie zagościły amarantowe motyle.
Czegoś od dłuższego czasu mi brakowało, aby jeszcze bardziej obudzić do życia przedpokój i tak narodził się pomysł.
Motyle wylatuje ze stokrotek 🙂