Zbliżały się trzecie urodziny pewnego małego mężczyzny, więc uznałam, że podaruję mu uszyte przez siebie ubranko.
Przeszukałam wszystkie swoje Burdy i nic nie było na rozmiar 98. Już się prawie podałam, ale na szczęście przed samym wyjściem na tkaninowe i guzików zakupy, w skrzynce pojawiła się opóźniona Burda, a w niej specjalnie na moje życzenie, marynarka od rozmiaru 98!!! To oznaczało tylko, że to przeznaczenie i muszę ją uszyć!!!
Przeszukałam wszystkie swoje Burdy i nic nie było na rozmiar 98. Już się prawie podałam, ale na szczęście przed samym wyjściem na tkaninowe i guzików zakupy, w skrzynce pojawiła się opóźniona Burda, a w niej specjalnie na moje życzenie, marynarka od rozmiaru 98!!! To oznaczało tylko, że to przeznaczenie i muszę ją uszyć!!!
Pamiętam jak jeszcze 10 lat temu nie było ubranek dla dzieci imitujących ubrania dorosłych. Pierwszy raz z takimi ubrankami spotkałam się w Jordanii i nie mogłam się napatrzeć jak małe bobasy były ubrane w marynarki, krawaciki, jeansy itp.
Zwlekanie sprawiło, że miałam tylko dwa dni i dwie noce na uszycie marynarki. Ale na szczęście się udało.
Kiedy ostatniego dnia dopadło mnie zmęczenie i miałam iść się zdrzemnąć, zobaczyłam ją już nie tylko w mojej głowie, ale i w rzeczywistości – małą słodką (zupełnie inną od tego co do tej pory uszyłam) marynareczkę! I nagle wróciła mi energia, senność przeszła, a ja nie mogłam się nacieszyć tym widokiem. Tak przy okazji – „moje baterie” wytrzymały dzięki temu aż do 6 rano! Ale było warto!
Marynarka okazała się idealna!!!
Burda 3/2018
Model 126
Rozmiar 98