Po kolejnej próbie uszycia czegoś dla chrześniaczki, w końcu zawzięłam się i twardo postanowiłam, że na te święta coś uszyję. Zadanie nie było proste, bo niestety nie rozumiem rozmiarówki dziecięcej (pomimo podziału na lata).
Przeszukałam „Burdy” i „Szycie”, porównując wymiary chrześniaczki z wymiarami z tabel i okazało się, że najbardziej pasuje mi rozmiarówka z „Szycia”.
Wybrałam dwie rzeczy – koszulową sukienkę i sukienkę z falbaną.
Rozpoczęłam od koszuli, bo na nią miałam najfajniejszy pomysł – ze względu na lamówki, które sama specjalnie zrobiłam. Z sukienką było dużo trudniej – wykrój wydał mi się stosunkowo duży, a do tego brakowało mi materiału i musiałam kombinować, co i jak zrobić.
KOSZULOWA SUKIENKA – po moich ostatnich uszytkach koszulowych stosunkowo łatwo i szybko wiedziałam co z czym i jak połączyć. Zmiana, którą dokonałam w wykroju, dotyczyła kieszeni – zamiast kieszeni w na dole po bokach, zrobiłam typowe dla koszul na klatce piersiowej. Problem pojawił się przy wszywaniu stójki – okazało się, że jest za krótka w stosunku do koszuli – myślałam, że to ja zrobiłam błąd, ale sprawdziłam i wszystko było wycięte zgodnie z wykrojem, a więc musiałam zwęzić zapięcie z przodu. Sukienka koszulowa okazała się idealna!
SUKIENKA – tu już po wycięciu szablonu zobaczyłam, że jest problem bo niestety brakuje materiału, a poza tym miałam wrażenie, że sukienka może być za szeroka. Jakoś pokombinowałam i wycięłam dzianinę zgodnie z szablonem. Niestety po zszyciu okazało się, że wyszło coś, co przypomina rozmiarowo bluzkę, która nawet dla mnie jest zbyt luźna. Dlatego zwęziłam całość, a na dół zamiast zaplanowanej falbanki, dodałam przedłużenie w kolorze rękawów. Dekolt i dół sukienki obszyłam ściegiem ozdobnym. Zmiany jakie zastosowałam, to ozdobny duży dekolt z tyłu z wiązaniem, rękawy 3/4 ze ściągaczami i dół prosty zamiast falbanki. Sukienka okazała się za duża, ale może za rok będzie ok (nie wiem jak szybko rosną dzieci).Wykrój – „Szycie” 1/2017