Mój kalendarz ze względu na to, że pracuję w weekendy, musi mieć miejsce do notatek w sobotę i w niedzielę. Dlatego też kupując kalendarz sugeruję się jego wnętrzem, ale też rozmiarem. Format A5 i do tego z miejscem na zapiski w każdym dniu tygodnia to mój ideał.
Niestety notatników spełniających moje wymagania jest niewiele – stąd okładka schodzi na dalszy plan.
Jednak mały wybór wizualny to idealny sposób na pobudzenie kreatywności i spersonalizowane swojej własności.
Mój kalendarz czekał aż pół roku na nowe ubranko.
Okładkę wykonałam z filcu i juty. Natomiast przeszycia zrobiłam ręcznie kawałkiem nici, który oderwałam od taśmy.