Futerkowa kamizelka

Nie przepadam za futerkami i raczej omijam je szerokim łukiem. Dlatego też pewnie nie miałabym tej kamizelki, gdyby nie pani ze sklepu z materiałami, która zapytała czy nie chcę futerka. Oczywiście twardo odpowiedziałam, że nie, ale kiedy pokazała mi je, abym tylko sobie zobaczyła … coś we mnie pękło 😮 Ten połysk, miękkość, sposób układania się włosia … 😍😍😍
Złamałam się i kupiłam 2 metry!!! Wsiadłam do samochodu tak podekscytowana, jakbym nie wiem co kupiła! 😃😃😃
Uznałam, że jedyna opcja jaka wchodzi w grę w moim przypadku, to długa kamizelka, którą wykorzystam do wielu stylizacji 😊
Pojawił się tylko mały problem 😕 Po przejrzeniu wszystkich moich Burd, nie mogłam znaleźć wykroju na prostą kamizelkę 😕😕😕
W końcu zaczęłam kombinować z jakiegoś jednego wykroju, gdzie kamizelka składała się z 5 kawałków i zrobiłam z nich 3. Wiem, że niby kamizelka to nic wielkiego dla większości osób, ale nie ma co się oszukiwać, nie jestem mocna z konstrukcji, a w zasadzie wcale nie konstruuję, więc nie mam praktyki w tym. Chodzę na łatwiznę i szyję z gotowych wykrojów.
Tak więc, kiedy ogarnęłam już wykrój, przyszedł czas na szycie i … tyle sierściucha, to nigdy w domu nie miałam, aż szeleścił mi pod kapciami. W każdym możliwym zakamarku była sierść. A, że szyłam w nocy i skończyłam ok. 6 nad ranem, to mój chłopak przeraził się widokiem salonu, jak wstał z rana do pracy 😱😱😱 Sprzątanie było koszmarem!!!
Wersja, którą widzicie na zdjęciach jest drugą moją kamizelką, pierwsza natychmiast poszła do znajomej, której się bardzo spodobała i to było w grudniu jeszcze przed świętami. Natomiast druga kamizelka powstała 4 dni temu i tym razem już chodziłam co chwila z odkurzaczem, aby nie doprowadzić do bałaganu jaki był przy wersji pierwszej.
Specjalnie dla kontrastu zastosowałam fioletową podszewkę, bo czarna czy grafitowa byłby zbyt oczywiste i nudne dla mnie 😉,  ja chciałam czegoś wyjątkowego 😉

Wykrój:
własna kombinacja na podstawie modelu 114 Burda 11/2016
Materiał: dzianina z włosiem

Ten post ma 6 komentarzy

  1. Jest ekstra! Bardzo mi się podoba! A co do szycia futer znam ten ból. Dobre jest włosie z futerek jak też pierze z kurtek 😀 jeszcze przez parę dni znajduje się resztki, ale dobre jest używanie odkurzacza na bieżąco, ja jeszcze w trakcie krojenia zsuwam ze stołu do kosza to co mi się zetnie a kawałki trzepie na dworze 🙂
    Pozdrawiam 🙂

    1. Dziękuję bardzo 😀 Drugie futerko szyłam już z przerwami na odkurzanie. Niestety trzepałam w mieszkaniu sierściucha 😉
      Na szczęście pierza jeszcze nie szyłam – haha
      Pozdrawiam serdecznie 😉

  2. A.Szyje

    OOO znam ten ból, raz szyłam mufkę do wózka z futerkiem w środku (to była tylko chwila, a pół pokoju wyglądało jakby przeszedł niedźwiedź). Szlak mnie też trafia jak mam szyć minky, to też zostawia po sobie "tony kurzu". Za mną chodzi kamizelka, ale chyba na futerko bym się nie zdecydowała, jeszcze mnie w tym utwierdziłaś. Bardzo fajny, prosty krój tej kamizelki. Jaki model był twoją bazą?

    1. Dziękuję 😉
      Nie wiedziałam, ze minky, to też podobne problemy. Ale z drugiej strony mój płaszcz/peleryna, niepozorna, a tyle niteczek było, że szok!!!
      Bazą był model 114 z Burdy 11/2016

  3. Kasia K

    Cześć,
    Pięknie wyszło. Czasem warto się przemeczyć dla takiego efektu 🙂
    Pozdrawiam,
    Kasia

    1. Cześć,
      Dziękuję Ci bardzo 😉
      Tak, czasem nagrodą za mękę jest właśnie efekt 😉
      Pozdrawiam serdecznie 😉

Dodaj komentarz