Mało ostatnio szyję, konkursy olałam, ale na szczęście są pewne motywatory, które sprawiają, ze siadam do maszyny. Jednym z nich były urodziny mamy, na które koniecznie chciałam dodatkowo podarować jej kardigan. Szycie komukolwiek, a szczególnie mamie, nie jest proste ze względu na figurę. Mówiłam też już wiele razy sobie, że nie będę się tego podejmować, ale gdzieś tam coś mi nie daje spokoju i nie pozwala się poddać. Kardigan miał powstać na Świętą Bożego Narodzenia, jednak nie wyrobiłam się czasowo. Na szczęście może to i dobrze, bo do ostatniej chwili w głowie miałam zupełnie inny wykrój, a zdanie zmieniłam tuż przed zabraniem się za kopiowanie szablonu.
Kardigan uszyłam o rozmiar mniejszy i bardzo dobrze, bo zdecydowanie mama by się topiła w tym sweterku.
Szycie szło bardzo szybko, do momentu, kiedy było trzeba stworzyć lamówkę. Nie wiedziałam z czego ją zrobić i wpadłam na pomysł, że wykorzystam tkaninę bawełnianą, którą posiadam. Wycięcie lamówki ze sporej ilości materiału zajęło mi kilka godzin 😕 Została więc tylko noc przed wyjazdem. Na szczęście o 3 nad ranem wszystko było już gotowe, poza podłożeniem rękawów, ale uznałam, że dzięki temu dopasuję długość idealnie do mamy. Niestety okazało się, że przez grube i sztywne lamówki, przód kardiganu bardzo brzydko się układa i dziwnie faluje 😔
Postanowiłam, że i tak zabiorę tę narzutkę do mamy, by sprawdzić czy chociaż wszystko inne jest ok.
Ostatecznie do domu wróciłam z kardiganem i w dniu odjazdu wpadłam na pomysł z czego zrobię lamówkę, aby wszystko idealnie się układało! Wykorzystałam elastyczny materiał, który kupiłam na topy dla siebie. Teraz wszystko układa się tak jak powinno, zaś mama będzie musiała poczekać na wdzianko do Wielkanocy 😂
Poniżej wstawiłam też zdjęcie z lamówką z tkaniny bawełnianej, by pokazać jak kiepsko to wyglądało.
Wykrój:
Burda 8/2011
Model 117 D
Materiał: jersey
Wyszło świetnie, ehhh mnie gubi pośpiech, tzn chcę szybko zaraz i potem poprawiam.
Cześć,
Masz rację, zmiana lamówki wyszła na dobre 🙂 śliczny prezent, mama na pewno będzie w nim po Wielkanocy chodzić 🙂
Pozdrawiam,
Kasia