Męska kurtka

Przyszedł czas na coś nowego na moim blogu. Ciągle tylko moje ubrania, a tu niespodzianka 😉
Pisałam, że postanowiłam szyć tylko dla siebie, ale w tym „dla siebie” będą też moi najbliżsi 😊

Model tej kurtki pojawił się w grudniowym numerze Burdy z 2017 r.!!! Wtedy też natychmiast postanowiłam, że na pewno uszyję ją chłopakowi. Materiał kupiłam jakoś w styczniu czy lutym 2018 r. iiiii … 😏 do tego roku przeleżał w szafie wraz z zakupioną specjalnie podszewką z ociepliną. Złożyło się na to kilka czynników – brak odwagi po porażkach z innymi częściami garderoby męskiej (może znowu coś będzie układało się nie tak), ciekawsze pomysły na inne rzeczy do szycia.
Tak czy inaczej cieszę się, że dopiero teraz zabrałam się za jej uszycie, bo nie byłaby tak doskonała jaka teraz jest. Nie miałam jeszcze wtedy takiego doświadczenia w szyciu, ocieplinę wszywałam pierwszy raz, a do tego mój chłopak zrzucił 17 kilogramów, czyli 2 rozmiary!!! Na pewno nie bawiłabym się teraz w zmniejszanie rozmiaru, bo tego nie umiem i ogólnie nie lubię robić przeróbek.

Widząc na zdjęciu w Burdzie, że kurteczka jest luźniejsza, poszłam w najmniejszy rozmiar jaki pasował wg mnie do wymiarów. Gdybym wszyła samą podszewkę, to kurtka byłaby zbyt luźna.
Jedyne zmiany jakie wprowadziłam, to pagony.

Bez przygód niestety nie obyło się, a to mi.in. z powodu błędów w planie układu wykrojów:
– pasek tyłu pomimo, że było napisane, aby wyciąć go raz, niestety na wykroju narysowane było 2 razy
– napisano, aby wyciąć pasek przodu 2 razy, natomiast z planu układu wykroju wychodziło, że należy wykroić go 4 razy
– tu gdzie był materiał podszewki, nie zaznaczono kieszeni, ale też i w opisie napisano tylko, że należy wyciąć dwa kawałki worków
– boczny rygielek opisano jako prostokąt do wycięcia, natomiast w rzeczywistości na zdjęciu wyraźnie widać, że ma jeden koniec w formie trójkąta.
Tak więc jeśli ktoś będzie się brał za szycie tej kurtki to na spokojnie należy przeanalizować wykrój, plan układu i zdjęcie kurtki, zanim podejdzie się do wykrajania tkaniny.
Jeśli chodzi o opis szycia, to jest bardzo czytelny i zrozumiały 😉

Największe problemy spotkałam przy robieniu dziurek na guziki – niestety przez grubsze niektóre momenty na kurtce, maszyna zatrzymywała się i przestawała wyszywać dziurkę. Nie obeszło się bez zagięcia jednej igły pod wpływem kilku warstw materiału, dlatego też wymieniłam igłę na tę do jeansów.

Ostatecznie jest bardzo zadowolona i mój ukochany też 😉😊

Wykrój:
Burda 12/2017
Model 122
Rozmiar 50
Materiały: wełna w jodełkę, kożuszek i podszewka z ociepliną

Ten post ma 2 komentarzy

  1. Kasia Dusza

    Cześć ,
    Ale fajna kurtka! Im więcej takich wpisów widzę, tym większe mam wyrzuty sumienia, że mężowi uczyłam tylko bokserki. Muszę to naprawić.
    Pozdrawiam,
    Kasia

    1. Cześć,
      Dziękuję 😉
      Haha, cóż ja za to bielizny nie uszyłam 😉
      Zawsze da się naprawić 😉
      Pozdrawiam 😉

Dodaj komentarz