O bluzce napisałam już w poprzednim wpisie „koszula z riuszką„. Teraz przyszedł czas na tulipanów spódnicę. Powstała ona dwa tygodnie wcześniej niż koszula, w trakcie śreniozaawansowanego kursu szycia. Przyznam, że widząc krój spódnicy nie byłam zbytnio zachwycona, bo zawsze wolałam ołówkowe kroje. Dobrałam materiał, który najbardziej wpisuje się w moją obecną „szafę” i ruszyłam.
Efekt przeszedł moje oczekiwania, a ja otworzyłam się na nowe kroje poza ołówkiem czy kołem 😀
Spódnica cudownie się układa.
Nowa spódnica i nowy krój z Burdy przełożył się na chcęć testowania kolejnych burdowych krojów 😀 Stąd też poszłam za ciosem i użyłam koszulę z riuszką 😀
Jeśli chodzi o wiązania w koszuli to powstały one z resztek materiału po spódnicy.
Spódnica: Burda 9/2010
Piękny komplet!
Dziękuje bardzo Kingo 🙂