WYZWANIE szyciowe oczyszczenie
Ludzie stawiają sobie różne wyzwania, np. dotyczące diety, ćwiczeń, zdrowia, walki z nawykami, nauki itp. Ja też postanowiłam stanąć przed wyzwaniem, które sama sobie stworzyłam. Dotyczy ono szycia i otrzymało nazwę SZYCIOWE OCZYSZCZENIE.
Zbierałam się do tego od grudnia, ale wciąż pojawiały się „jakieś przeszkody”, wymówki, itd. W rzeczywistości jak to bywa, odwlekałam to, z czym najwyższy czas się zmierzyć.
Moja domowa rzeczywistość
W moim mieszkaniu panuje bałagan związany ze zbyt dużą ilością materiałów i ubrań do przeróbki. Niestety uzależniłam się od kupowania tkanin, dzianin i wszystkiego, co może się przydać w szyciu. Jest jednak pewien problem, nic z tym nie robię, a ilość rzeczy zaczęła mi przeszkadzać.
Od moich ostatnich zakupów w sklepie z materiałami, które były chyba w grudniu, nie rozpakowałam jeszcze torby z zakupionymi tkaninami. To wszystko przez to, że nie mam, gdzie wcisnąć tych materiałów. Dlatego podróżuje ona po mieszkaniu – od biurka (pod którym już są pudła z materiałami) do sypialni (tzw. szybkie sprzątanie, gdy mają przyjść goście).
Wszystko ma swoje odzwierciedlenie w głowie
Chaos, który panuje na około mnie, zaczął panować też w mojej głowie. Od kiedy nie jestem w stanie upchnąć moich materiałów do pudeł i szaf, od tego też momentu, moja motywacja i ochota do szycia spadła. Myślałam, że jest to przejściowe, ale się myliłam.
Do pracy, nauki czy szycia potrzebuję czystej i uporządkowanej przestrzeni, a tego mi własnie brakuje.
Jedyną rzeczą, nad którą udało mi się zapanować, to to, że w tym roku nie kupiłam żadnego materiału. Na poczatek to dobra rzecz, jednak nie tędy droga. Dlatego też SZYCIOWE OCZYSZCZENIE, to coś co ma mi pomóc.
Moje szyciowe wyzwanie!
Ponieważ żaden wypróbowany sposób motywacji na mnie nie działa, postanowiłam postawić się w niekomfortowej dla siebie sytuacji – przyznać się publicznie do mojego problemu i oficjalnie zadeklarować się do szyciowego oczyszczenia przestrzeni.
Na czym ma polegać „szyciowe oczyszczenie”? Do końca września chcę przeszyć taką ilość materiałów, aby zwolniła się moja torba na szyciowe zakupy, a do tego dwa pudła materiałów i wielkie pudło z ubraniami do przeróbki. W każdym tygodniu zamierzam wstawiać zdjęcia przynajmniej jednej rzeczy, którą uszyłam z zapasów lub jednego przerobionego ubrania.
Przygotowanie do wyzwania
Aby nie zlekceważyć tego co osiągnę, muszę się odpowiednio przyszykować. Dlatego też zrobie zdjęcia wszystkich upchanych w różne miejsca materiałów i ubrań do przeróbek. To sprawi, że będe wiedziała z jakiego punktu startuję, ale też przypomni mi, jakie szyciowe skarby kryją się w moich zbiorach. To będzie tzw. punkt wyjścia, czyli punkt A. Punkt A jest istoty, aby móc stwierdzić jaką drogę przebyłam podążając do mojego punktu B. Jeśli tego nie zarejestruję, to jest duże prawdopodobieństwo, że nie docenię tego co zrobiłam. To nie jest tylko moja cecha 😉 Każdy coach o tym wie, dlatego zawsze ustala z klientem punkt A i B.
Czy te wyzwanie jest tylko dla mnie?
Od kilku szyjacych osób, wiem, że niestety zakupy materiałów są uzalezniające i podobnie jak ja, upychają swoje zdobycze, gdzie się da.
Dlatego pomyślałam, że fajnie będzie jeśli w tym wyzwaniu wezmą udział też inne osoby. Dzięki temu będziemy mogli się wzajemnie motywować, a do tego może oczyścimy trochę swoją własną przestrzeń.
Jak dołączyć do szyciowego wyzwania?
Aby dołączyc do „szyciowego oczyszczenia”, wyatrczy, że uszyjesz coś z materiału, który już posiadasz albo przerobisz jakieś ubranie, które tego wymaga. Następnie zrób zdjęcie tego co stworzysz. Jeśli przerabiasz coś, to fajnie, jeśli zarobisz zdjęcie PRZED i PO. Umieszczając zdjęcia na insta (insta stories też się liczy) czy fb, dodaj #SzycioweOczyszczenie, dzięki temu będziemy mogli się wzajemnie obserwować i motywować. W momencie kiedy dołączasz, daj koniecznie znać poprzez oznaczenie mnie na zdjęciu lub w opisie, abym wiedziała, że jestes ze mną 😀
W każdym tygodniu należy uszyć lub przerobić przynajmniej jedną rzecz, ale liczy się też np. przyszycie guzika, który odpadł od bluzki (bo to często też długo zalega zanim się za to zabierzemy).
Lubię takie wyzwania, moim styczniowym było.. „nie kupię przez cały miesiąc materiału”, a okazji i pokus było wieeelele.. dałam radę.. w luty sobie odbiłam :p
Wyzwania motywują 😉 Ja od początku roku trzymam się i nic nie kupiłam :/ Chociaż pokus też dużo było i jak zawsze potrzeba – haha
Pingback: Bluzka ze stójką - dr Szyje
Pingback: Piasek pustyni - dr Szyje
Pingback: Granatowy top - dr Szyje
Pingback: Podsumowanie wyzwania Szyciowe Oczyszczenie - dr Szyje